post

Relacja z Dziadów Wiosennych 2024

Czwartego maja wyruszyliśmy w podróż, wgłąb naszego województwa przez malownicze tereny Bieszczad. Choć dla większości, droga trwała kilka godzin i nie obyła się bez drobnych niespodzianek, ruszyliśmy z dobrymi nastrojami, które nie opuściły nas do powrotu.

Obrzęd Dziadów Wiosennych przeprowadziliśmy w Porażu, niedaleko Sanoka. W miejsce takie wybraliśmy się na zaproszenie Rodzimowiercy mieszkającego w tamtych terenach, a którego mieliśmy przyjemność poznać na zeszłorocznej Nocy Kupały. Podczas Obrzędu w pierwszej kolejności zwróciliśmy się do Bogów, chociaż Święto należało do naszych Przodków. Bogów prosiliśmy o opiekę nad naszymi Przodkami oraz o zapewnienie bezpiecznej drogi ptakom wędrownym, które w tym czasie wracają w nasze strony niosąc ze sobą dusze naszych Dziadów. Nie zabrakło wspominek, wielu emocji związanych z nimi, poleciało kilka łez, słychać było trochę śmiechu. W czasie Obrzędu, tuż przy ogniu, otoczone zniczami, towarzyszyły nam pamiątki po Przodkach, nie tylko w formie zdjęć, ale również prywatnych rzeczy. Jeden z takich przedmiotów sięga nawet XIX wieku. Przez zebrane pamiątki toczyliśmy pisanki aby zapewnić naszym Przodkom siłę, podtrzymać pamięć o nich oraz zaprosić ich duchowe pierwiastki w kolejne pokolenia naszych Rodów, jeżeli nadarzy się taka możliwość. Po Obrzędzie naturalnie zasiedliśmy przy stole by zacząć biesiadę, a Święty Ognień trwał ogrzewając nas i naszych Przodków, którzy mogli przez ten wyjątkowy czas biesiadować wspólnie z nami.

Następnego dnia wybraliśmy się do Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, stopy nieco nam dokuczały od chodzenia (w końcu skansen liczy sobie aż 38 arów, natomiast oczywiście główne ścieżki zwiedzania nie obejmują całego terenu), ale warto było. Miejsce jest bardzo urokliwe, a po rozmowie z Przewodnikiem jak i samych eksponatach widać było miłość i pasję do swojej pracy. Miło było również odnaleźć w zachowanych budowlach, przedmiotach jak i zapisanych zwyczajach echa odległej (nawet dla osób z tamtych czasów) przeszłości, z której my obecnie staramy się czerpać.

Views: 2

post

Relacja z Dziadów Jesiennych 2022

Na czas Dziadów postanowiliśmy wrócić po dłuższej nieobecności bezpośrednio do Rzeszowa. Tak jak dawniej, na miejsce obrzędu wybraliśmy leśne tereny na Słocinie.

Po krótkiej wyprawie wgłąb lasu odnaleźliśmy odpowiednie dla siebie miejsce, gdzie z opieką Duchów Miejsca mogliśmy z należytą uwagą i bez zakłóceń przeprowadzić cały obrzęd. Na miejscu byliśmy już po zmroku, a światełka zniczy rozpalonych na rozstajach, płomień ognia obrzędowego oraz delikatne zarysy koron drzew na tle nieba utworzyły nam cudowną atmosferę do przeżywania tego szczególnego czasu.

W trakcie obrzędu mogliśmy zwrócić się do naszych Przodków z podziękowaniami, prośbami oraz wrócić wspomnieniami do ważnych dla nas osób aby pamięć o nich cały czas trwała. Nie zabrakło wezwań bardziej ogólnych, jak i tych prywatnych wypowiedzianych na głos czy też tylko wewnętrznie. Daliśmy też czas Przodkom aby mogli przez chwilę zagrzać się przy naszym ogniu i poczęstować darami, jakie im przygotowaliśmy.

Kiedy ogień zaczął dogasać, pożegnaliśmy Przodków i zaczęliśmy sprzątać nasze rzeczy zostawiając też w wydzielonym miejscu resztę darów, a sami udaliśmy się jeszcze do centrum Rzeszowa aby posiedzieć trochę dłużej we wspólnym gronie i przy okazji ustalić plany na najbliższą przyszłość :).

Views: 38