post

Relacja ze Święta Stado 2022

Czteroosobowa delegacja Chramu dostąpiła zaszczytu uczestnictwa w Święcie Stado, jedynym ogólnopolskim święcie rodzimowierczym, podczas którego gromady z całej Polski przyjeżdżają by oddać należytą cześć Bogom i przywołać do Nas Boginię Leli i Boga Łado.

Zdjęcie stołu z ofiarami dla Bogów. W centralnej części róg obrzędowy, dzban z miodem, piwo oraz kołacz. Stół udekorowany kwietnymi gałązkami, w tle zieleń lasu i polany.
Fot. Karolina Kuźdub
Obr. Karolina Lisek

Trasa była przed nami długa. Większość z Podkarpacia musiała dojechać busem do Krakowa , skąd ruszyliśmy już samochodem. Od 4.00 rano w trasie na miejscu byliśmy dopiero po godzinie 15.00. Drogę uprzykrzały Nam nieco wszelkie remonty i mniejsze korki, ale niestrudzenie i z olbrzymim optymizmem, jechaliśmy dalej. W końcu zjechaliśmy z autostrady by móc się przekonać, że fatalny stan dróg jest nie tylko na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie. Bardzo budujące. Dotarliśmy w pełnym słońcu na miejsce, które w naszym odczuciu miało wspaniałą aurę. Niestety nie udało Nam się dotrzeć na obrzęd otwarcia i stawianie słupa majowego, dotarliśmy za późno. Piątek spędziliśmy na wykładach lub w Akademii Małego Słowianina. Wieczorem nadszedł czas na wybór kobiet, które sprowadzą do Nas Boginię Leli i Boga Łado. Odbyło się również wodzenie rusałek. Dzień zakończył się dla Nas stosunkowo wcześnie, gdyż zmęczeni podróżą nie doczekaliśmy świtu.

Przybycie Łado i Leli w towarzystwie orszaku oraz muzyków
Fot. Karolina Kuźdub
Obr. Karolina Lisek

Pobudkę mieliśmy dość wcześnie. Słońce nie pozwoliło spać, ponieważ mocno nagrzewało namioty. Ranek spędziliśmy na rozmowach, do południa prawie nic się nie działo. Prawie, ponieważ organizatorzy Święta mieli huk pracy. W prawdzie główny obrzęd się opóźnił, ale to jak on wyglądał, jakie emocje przyniósł, wynagrodziło stanie w pełnym słońcu i pot lejący się po czole. Orszak wraz z Leli i Łado ruszył ze szczytu, ku ludziom chcącym ich powitać. Mnogość barw, śpiewu i tańca przepełniało Nas radością. Żercy wraz z ofiarnikami wykazali się nie tylko zdolnościami krasomówczymi, ale i umiejętnością jednania sobie Bogów. Czuć było magię w czasie obrzędu, a chęć zgromadzonych do śpiewania pieśni, potęgowała to uczucie. Możemy szczerze powiedzieć, że to było wspaniałe uczucie, które mam nadzieję będzie się pojawiać coraz częściej, na każdym obrzędzie. Wśród zgormadzonych na święcie były dzieci, o których pamiętano i ku czci Bogów zorganizowano dla nich igrzyska, m.in. wyścig z jajkiem. Dorośli również mogli naprężyć swe muskuły, wykazać się zręcznością, bowiem i dla nich stworzono igrzyska. Wieczór spędziliśmy na wspólnej biesiadzie z Leli i Łado. Orszak przekazywał ich wolę i tak podczas biesiady na jedzeniu, i piciu się nie skończyło. Grajkowie zadbali o odpowiednią oprawę muzyczną, a nogi same podrygiwały w tak. Noc była krótka, ale obfitowała w śmiech, liczne rozmowy i zabawę.

Żercy w trakcie obrzędu. Składane są ofiary z kołacza i miodu, w tle krąg obrzędników.
Fot. Karolina Kuźdub
Obr. Karolina Lisek

Ranek nastał szybko, niewiele spaliśmy, a tu trzeba było jeszcze zrobić wiele rzeczy. Mimo małej ilości snu, czuliśmy się naprawdę dobrze. To chyba przepełniała Nas energia Bogów, ludzi i samego miejsca. Pomogliśmy znów w Akademii Małego Słowianina. Dzieci bardzo chętnie grały w planszówkę, w której jako skrzaty za zadanie mieli zdobyć przychylność Bogów. Mimo, że zadaniem było uzyskać trzy błogosławieństwa. A aby je dostać trzeba było odpowiedzieć na pytania dotyczące rodzimej wiary, to dzieci wykazały się chęcią uzyskania ponadprogramowych pytań. Im atmosfera święta chyba również się udzieliła, a to cieszy. Tego samego dnia uzyskaliśmy błogosławieństwo Bogów. Móc ich dotknąć, przytulić i popatrzeć w oczy było wydarzeniem, na które nie mamy stosownego opisu. Jeśli są słowa, które potrafiłyby to opisać, to ich nie znamy. W południe przyszedł czas na obrzęd wyjścia i zamknięcia. Pożegnaliśmy Bogów z nadzieją, że równie chętnie pojawią się za rok, i równie chętnie tak długo z Nami zostaną. Stado okazało się dla Nas metafizycznym doświadczeniem, które w moim przypadku zaowocowało weną do tworzenia, a także chęcią działania.

Chram Swargi dziękuje wszystkim zgromadzonym, Żercom, organizatorom i każdemu z osobna za przyjemność spędzenia tego święta razem.

Views: 17

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *